Obok nieistniejącego już monumentalnego Stadionu Dziesięciolecia (rozbiórkę przeprowadzono w 2008 roku) architektoniczno-urbanistyczną realizacją poświęconą sportowi, zaliczaną do bardziej interesujących w panoramie polskiej sztuki drugiej połowy dwudziestego wieku, jest bezsprzecznie ośrodek sportowy SKS „Warszawianka”. Dzieło to, dziś zupełnie zapomniane i niezwykle zdegradowane, w czasie kiedy powstawało budziło szerokie zainteresowanie, zbierało liczne pozytywne recenzje w prasie oraz otrzymywało nagrody.
Stadion Dziesięciolecia i „Warszawianka” jako jedyne prace z zakresu sportu, powstałe po 1945 roku, zostały przedstawione w jubileuszowym artykule – „50 lat architektury Polski Niepodległej” zamieszczonym w 1968 r. w nr 11 czasopisma „Architektura”, ilustrującym największe dokonania w polskiej architekturze na przestrzeni 50 lat (lata 1918-1968).
Koncepcja Ośrodka sportowego dla organizacji spółdzielczych w rejonie ulicy Puławskiej (ul. Merliniego 9/Puławska 101) w Warszawie – SKS „Warszawianka” (dawniej „Start”) powstała w pracowni architektonicznej – Zakładach Artystyczno-Badawczych (ZAB) (pierwotnie nazywanych Zakładami Doświadczalnymi) działającej przy warszawskiej ASP od 1 stycznia 1954 roku.
Punktem wyjścia do studiów i projektów nad „Warszawianką” była praca wykonana na konkurs otwarty SARP ogłoszony w 1954 roku. Autorami projektu konkursowego, który zdobył pierwszą nagrodę, byli: Jerzy Sołtan (generalny projektant), Zbigniew Ihnatowicz, Wojciech Fangor i Franciszek Strynkiewicz.
Działania projektowe nad Ośrodkiem sportowym SKS „Warszawianka” trwały z przerwami ponad 10 lat, w trakcie pracy powstało wiele wersji i planów generalnych tego wielkiego założenia.
W pracach nad projektem przeznaczonym do realizacji, wykonanym w ramach Zakładów Artystyczno-Badawczych w latach 1956-1962 pracował zespół w składzie: Jerzy Sołtan, Zbigniew Ihnatowicz, Lech Tomaszewski (mury oporowe), Wojciech Fangor (konsultacje kolorystyczne), Wiktor Gessler, Włodzimierz Wittek (kierownicy pracowni).
Trzeba tu podkreślić, iż metoda zespołowej pracy (integracyjna) preferowana w ZAB powodowała, iż często trudno jest określić autorstwo poszczególnych elementów projektu. I tak na przykład opracowanie projektu muru oporowego (o którym szerzej piszę poniżej) zrealizowanego na „Warszawiance” przypisuje się Lechowi Tomaszewskiemu, choć pomysł na jego kształt dał Zbigniew Ihnatowicz.
Pierwszy zrealizowany etap budowy „Warszawianki” obejmował: stadion główny, tereny boisk ćwiczeniowych wraz z pawilonem sportowym, stadion tenisowy z tzw. pawilonem tenisowym (budynkiem sędziowskim) oraz sztuczne wzgórze wzniesione pomiędzy stadionem głównym, a stadionem tenisowym. Realizacja pierwszego etapu prac trwała do 1962 roku.
Drugi etap budowy zawierał w swoim programie: basen otwarty, budynek z salami do gier sportowych i lekkiej atletyki, pomieszczenia administracyjne klubu, zagospodarowanie skrajnych odcinków terenu ośrodka sportowego. Obiekty powstałe w tym okresie były głównym laureatem konkursu, organizowanego przez czasopismo „Życie Warszawy”, o tytuł „Mistera Warszawy” 1972 roku.
Od 1956 roku trwały prace nad projektem ostatecznie niezrealizowanego basenu krytego. Współautorami tego projektu byli: Jerzy Sołtan, Zbigniew Ihnatowicz, Bogusław Winiarski, Wiesław Nowak. W 1964 roku powstał projekt basenu otwartego. W tym przypadku autorami projektu byli: Jerzy Sołtan, Zbigniew Ihnatowicz, Viola Damięcka (kalki, kolorystyka), Wiktor Gessler (kierownik pracowni), Julian Hulicki (kolorystyka). Basen otwarty został zrealizowany do 1972 roku.
W 1967 roku powstał projekt wstępny zespołu sal sportowych. Tutaj autorami projektu byli: Jerzy Sołtan, Zbigniew Ihnatowicz, Bogusław Winiarski, Elżbieta Znarowska, M. Pietraszak. Projekt ten nie został zrealizowany.
Ośrodek sportowy SKS „Warszawianka” został umiejscowiony na skarpie mokotowskiej (jedynym wówczas niezabudowanym odcinku skarpy warszawskiej), pomiędzy ulicą Dolną a Królikarnią. To położenie na skarpie o wysokości około 20 metrów otwierało rozległy i głęboki widok na równinę starorzecza Wisły. Przy projektowaniu autorzy „Warszawianki” przede wszystkim usiłowali nie zatracić wartości krajobrazach i próbowali rozwiązać całość przestrzenną, uwzględniając maksymalnie walor widokowy tego terenu. W związku z tym kompozycja całości układu Ośrodka sportowego przybrała charakter szeregu schodzących w dół tarasów, położonych jeden na drugim, ukształtowanych tak, aby widok z góry – tzw. piąta elewacja dawała wrażenie ładu. Każdy z tarasów był odmiennie kształtowany i zawierał odmienny program użytkowy. Tego rodzaju kompozycja, dawała możliwość doznawania zjawisk przestrzennych w dwóch skalach: kameralnej (widok na taras sąsiedni) i wielkoprzestrzennej (widok na dolinę Wisły). To malownicze rozwiązanie łączyło skarpę z ul. Puławską.
Przy realizacji „Warszawianki” wykorzystano najprostsze materiały: ziemię, zieleń, wodę i beton. Autorzy projektu wyszli z założenia, że decydującym i wystarczającym czynnikiem kompozycyjnym jest skuteczne operowanie formami przestrzennymi oraz osiągnięcie wrażenia ich trwałości. Taki sposób projektowania wyznaczało modernistyczne podejście do niego: opracowanie całości od podstaw, bez odwoływania się do jakichkolwiek stylów, a jedynie do miejscowego ukształtowania terenu.
Formowanie całości układu „Warszawianki” przy pomocy robót ziemnych doprowadziło do potrzeby korzystania z dużej ilości murów oporowych. Na potrzeby projektu stworzono mury oporowe, których cechą charakterystyczną był to, że można je było łatwo i szybko montować. Były tanie w eksploatacji i nie wymagały wysiłku konserwatorskiego. Ponadto zaprojektowany system murów nie wymagał przy jego realizacji stosowania szalowań drewnianych. Została wyeliminowana w nim także stal zbrojeniowa.
Mury oporowe zostały wzniesione bez fundamentów z niewielkich elementów betonowych, prefabrykowanych układanych na zaczepy. Dało to 40 procent oszczędności betonu w stosunku do systemu konwencjonalnych murów oporowych, stosujących zasadę oporu w stosunku do ziemi – głęboko fundowanych, mocno zbrojonych i przeciwstawiających się naciskowi ziemi. Istota i oryginalność muru oporowego powstałego na „Warszawiance” polegała na tym, że zbroił on układ ziemny miejsca, w którym powstał.
Zbigniew Ihnatowicz mówił, iż mur oporowy zastosowany w „Warszawiance” – „Jest w jakiejś harmonii z układem grawitacyjnym ziemi i ulega również takim samym ruchom jak i otaczające środowisko ziemne. To znaczy, że przy przemarzaniu, przy zmianie temperatur itd. układ ziemny się rusza – mur również się rusza. Jest to (…) podejście nie technokratyczne, lecz organiczne w stosunku do rozwiązania problemu statycznego. Mur ten nie ma fundamentu głębokiego, stanowi szereg elementów połączonych ze sobą i zgranych z układem grawitacyjnym ziemi. I to jest chyba jego zasadnicza cecha w sensie filozoficznym”. System murów oporowych Zbigniew Ihnatowicz nazywa „organicznym”, ponieważ nie stanowi on konstrukcji podpierającej układ ziemny, lecz jest uzbrojeniem niejako tejże ziemi. Zarówno układ muru, jak i jego funkcja zbliżona jest do układu środowiska otaczającego ziemi. Mury oporowe składające się ze swego rodzaju modularnych elementów kasetonowych były opracowane w taki sposób aby nie wstrzymywać cyrkulacji wody, czy ruchu owadów.
Autorzy „Warszawianki” zwrócili uwagę na warunki klimatyczne terenu. Większość projektowanych tam urządzeń sportowych stanowiła obiekty otwarte. Usiłowano więc świadomie stworzyć korzystne warunki klimatyczne dla poszczególnych dyscyplin sportu i innych urządzeń rekreacyjnych. Tereny do plażowania wraz z basenami zaprojektowano tarasowo zagłębiając w ziemię lub też wykorzystując do tego celu dachy budynków. Tym sposobem uzyskano lepsze nasłonecznienie oraz osłonę od wiatru. Przy kortach tenisowych także zastosowano osłony przeciwwiatrowe przy pomocy kształtowania terenu oraz kształtowania zadrzewienia. Zadbano również o naturalną „wentylacje” terenu, kształtując odpowiednio układy brył budowlanych i ziemnych oraz wykorzystując różnice terenowe i kierunki wiatrów.
—————————–
Ciąg dalszy tekstu o „Warszawiance”, wraz z wykazem wykorzystanych w nim materiałów źródłowych, zostanie zamieszczony 20 lutego.
Zawsze darzyłam ten projekt sympatią, ale odkąd trafiłam tam kiedyś po zmroku samochodem ze znajomymi – zaczęłam się tego miejsca bać.
Szkoda, że dałeś ostatnie zdjęcie czarno-białe. Stało się przez to estetyzujące i chyba nie w pełni oddaje degradację założenia.
Pingback: Coraz mniej Warszawianki – Futbolowe zapiski